Kolejne pozdrowienia z zagranicy, z Ziliny na Slowacji, gdzie w sobotę 17.12. odbył się Vianocny maraton (po słowacku Vianoc, nie znaczy Wielkanoc, lecz Boże Narodzenie). Drago wyjechał z liczną grupą biegaczów i biegaczek z klubu 40-latka z Tychów (na zdjęciu).
Trasa maratonu, lekko oblodzona, asfaltowa ścieżka, kręciła się wokół podłużnego zbiornika wodnego, z tamą i hydroelektrownią (w tle zdjęcia z banerem). Warunki atmosferyczne nie były przyjemne, temperatura -6 C, mgła w pierwszej połowie maratonu, ale mróz wyczarował za to piękny krajobraz jeziora z kaczkami, szronem na drzewach, i ośnieżonymi szczytami gór Malej Fatry. Atmosfera była nadzwyczajnie miła, po prostu czuć było atmosferę przedświąteczną. W takim otoczeniu, prawie bez dużego kryzysu, w czasie 4:07:53, Drago ukończył swój 25. maraton w tym roku, i w taki sposób, symbolicznie pożegnał się z biegowym rokiem 2016. Nowy biegowy 2017 rok, Drago powita już 1 stycznia w Chorzowie, w noworocznym maratonie Cyborga.